Skip to content

Skąd ich fenomen i jak można połączyć naukę z zabawą?

Jesteśmy odpowiedzialnymi, świadomymi rodzicami, którzy starają zapewnić swoim dzieciom wszelkie możliwości rozwoju, by uzbroić je w umiejętności ułatwiające przyszły start w dorosłość, rozwijające ich potencjał. Chcemy wykorzystać potencjał i czas. Oczywiście, nie chodzi wyłącznie o czas spędzany w szkole. Pozostają różnorakie zajęcia pozalekcyjne, sekcje sportowe, obozy, wakacje. Ale…Jak to zrobić, by nie zobaczyć na twarzy ukochanej pociechy wyraz rozczarowania: „Nauka w wakacje? Mamo, tato, ale ja nie chcę…” Nawet dorosła osoba może się poczuć zniechęcona i znużona nadmierną intensywnością zajęć.

Co możemy zrobić w okresie wakacyjnym, kiedy długość naszego urlopu, nie pokrywa się, niestety, z długością przerwy wakacyjnej?

Paleta możliwości wydaje się być ogromna i niestety w natłoku ofert często można poczuć się zagubionym. Pragniemy zapewnić im  połączenie możliwości ciekawego spędzania czasu z poznaniem i nauką. A jednak … proponując mix nauki i zabawy, marzymy by zobaczyć uśmiech na twarzy dziecka. Przecież jesteśmy nie tylko odpowiedzialnymi i świadomymi rodzicami, przede wszystkimi jesteśmy kochającymi rodzicami.

Półkolonie wydają się jedną z najbardziej elastycznych opcji;

– Zapewniamy fachową opiekę i  różnorodne zajęcia stymulujące rozwój dziecka i wciąż możemy spędzać czas z naszymi pociechami po pracy. Kwestia finansowa nie jest bez znaczenia

– żaden budżet domowy nie jest bez dna. Półkolonie nie są tak kosztowne jak tradycyjne kolonie lub obozy, nie wymagają dodatkowych nakładów finansowych na sprzęt (na przykład sportowy) czy dwutygodniowe kieszonkowe pozbawione naszej kontroli. Właśnie taka forma spędzania przynajmniej części przerwy wakacyjnej czy ferii może być tą optymalną mieszanką nauki i przyjemności, o której myślimy.

Zaczyna się gorączkowe przeszukiwanie ofert: robotyka, taniec, lekcje tenisa, półkolonie z językiem angielskim?  Angielski, języki obce – to jest takie ważne, a dwumiesięczna luka w nauce języka, którą można wypełnić. Ale… czy nie usłyszymy: „Przecież są wakacje…

Jesteśmy kochającymi zaangażowanymi rodzicami, którzy  wiedzą,  że „klient – nasz pan”. Musimy zaoferować coś niezwykłego, coś nowego, coś zaskakującego – półkolonie z angielskim i deskorolką? A może telefon i Internet do nauki języka – najnowsze technologie, które tak przyciągają i dają tyle możliwości? Podróż dookoła świata nie wyjeżdżając z Warszawy połączona z poznaniem nowego języka? Czy widzicie ten błysk zainteresowania w oczach – a będą prawdziwe deskorolki? A jak podróżować nie wyjeżdżając? Tak! Udało się! Nie słyszymy narzekania o nauce w wakacje, ale musimy odpowiedzieć na tysiąc innych pytań.

BSW_półkolonie_zimowe_2016

Jesteśmy rodzicami  nie tylko kochającymi ale odpowiedzialnymi,

którzy troszczą się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Szukając wśród tysiąca ofert pamiętajmy, by przed podjęciem decyzji o wyborze półkolonii w jakiejś placówce, sprawdzić jej przygotowanie i doświadczenie. Wybierzmy  szkołę językową, z doświadczeniem i sprawdzoną kadra specjalizującą się w zajęciach z dziećmi i młodzieżą, szkołę gdzie pasja, doświadczenie i zaangażowanie łączą się ze 100% profesjonalizmem.

Jesteśmy kochającymi i świadomymi rodzicami,

którzy jeżeli się decydują na półkolonie, wiedzą, że w nauce najważniejszy jest uśmiech dziecka, właśnie wtedy przynosi ona największe efekty. Powinna być przyjemnością i przygodą, doświadczeniem radosnym i wesołym, które angażuje i zachęca. Połączmy naukę z czymś niebanalnym i atrakcyjnym by osiągnąć upragniony efekt.

By pod koniec turnusu na półkoloniach usłyszeć najistotniejsze pytanie: „A kiedy będą następne?”

Swietłana Gorosz